W samochodzie podejrzanych o atak islamistów znaleziono koktajle Mołotowa i dzichadystyczne flagi."Cała Europa żyje dziś bestialskim atakiem terrorystycznym, do którego doszło w Paryżu. Do redakcji satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo" wtargnęli zamaskowani, uzbrojeni napastnicy. Zginęło 12 osób, kilkanaście zostało rannych. Wśród ofiar strzelaniny jest dwóch policjantów i członkowie redakcji czasopisma"
Francja, w której odsetek Muzułmanów jest największy w Europie zagotowała się. Nastroje, już wcześniej podminowane terrorem Państwa Islamskiego teraz mogą przerodzić się w konflikt. Dodatkowym akcentem jest tragiczna śmierć dwóch paryskich policjantów, którzy zginęli w strzelaninie. Jednym z nich miałby być właśnie Muzułmanin.
Delikatnie mówiąc, nie jestem zwolennikiem wielkich religii monoteistycznych. Szczególnie ze względu na wielowiekowe przelewanie krwi w imię krzewionego przez nich "dobra i miłości". Fundamentalistyczne zachowania niektórych Muzułmanów mogą być postrzegane jako totalny brak poszanowania wartości społecznych. Jednak...
Jednak coś tu nie gra.
Co innego dziwne zachowania Państwa Islamskiego, którego bojownicy zupełnie niedawno zaczęli przyciągać uwagę brutalnymi egzekucjami i sianiem postrachu. Co innego zaś atak, który może odwrócić się przeciwko wyznającym tą wiarę.
Może faktycznie chcą rozpętać świętą wojnę i drażnią wszystkich mając zaklepane miejscówki w niebie.
Może jednak nie.
Dziwne sploty okoliczności, dziwne ataki, spektakularne tragedie mają miejsce, gdy kraje przechodzą jakieś kryzysy. Sytuacja od dawna jest napięta. Dużej wojny nie było już od ponad pół wieku, to aż dziw! Jakoś trudno uwierzyć w pokojowe zmiany ludzkiego charakteru.
Europa stoi w obliczu kryzysu. Państwa opiekuńcze nie dają sobie rady z napływającymi imigrantami. Ci, w dużej mierze to właśnie Muzułmanie. Tak, w każdym razie przedstawiana jest sprawa. Poprzez okrucieństwo pobratymców napływowi mieszkańcy Europy kojarzą się z zagrożeniem. Strach zaś wielkimi oczami powiększa domniemaną liczbę islamistów.
Każde państwo ma swoich terrorystów. Ktoś ich szkoli, ktoś im daje broń, ktoś im podstawia cele. Zawsze za atakiem idzie zmniejszenie praw obywatelskich. Społeczeństwo się na to godzi, bo się boi. Przecież zaostrzenie traktowania ma ich chronić, tak jak zdejmowanie butów na lotniskach lub wyrzucanie napoi i pasty do zębów.
Czy są więc winni tego ataku pośrednio, czy bezpośrednio można się pokusić o stwierdzenie, że zaczyna się wojna. Jeśli ten impuls nie wystarczy, to pewnie będzie następny. Muzułmanie, ze swoją wiarą, która nie szanuje życia (nie tylko oni zresztą, Katolicy też bardziej koncentrują się na życiu pozagrobowym) stali się idealnymi kandydatami na terrorystów.
Coś się dzieje poważnego. Zginęło kilkunastu ludzi - ale za to dziennikarzy, czyli strzał jest o wiele bardziej celny niż strącenie boeinga albo użynanie ludziom głów daleko, daleko od Europy. Atak nastąpił w kraju o najbardziej demokratycznych korzeniach, w jego stolicy, na czwartą władzę, czyli dziennikarzy. To może być tragiczna kropla przepełniająca czarę goryczy.
Niestety nikt z nas naprawdę nie wie, kto tą czarę napełnia, w jakim dokładnie celu i jaka jest rzeczywista rola islamistów.
Ten atak wydaje się być aż za bardzo przerysowany.Tym bardziej, że sądząc po okładkach pisma, mieli ostre ołówki. Nie wiem, czy w Polsce uchowaliby się z takimi poglądami. Dowalali religiom mocno, polityce też. Byli niewygodni dla bardzo wielu.
Komentarze
Prześlij komentarz